
Początek grudnia to świetny moment na zbieranie jagód jałowca. Po późno jesiennych przymrozkach ma on najwięcej olejków eterycznych które są tak pożądane w naszych kuchniach. Jałowiec zawsze kojarzył mi się z białą zimą i wspaniałą polską kuchnią. Dzisiaj zaprezentuje Wam jeden z moich ulubionych przepisów na wątróbkę, właśnie z jałowcem. Zachęcam oczywiście do zbierania jałowcowych jagód samemu. To niesamowita frajda;)

Jałowiec pospolity jest wszechstronną rośliną. Poza kuchennym zastosowaniem ma także właściwości. Olejek jałowcowy ma działanie grzybobójcze i antybakteryjne. Zalecane jest stosowanie jałowca po leczeniu antybiotykiem zakażeń dróg moczowych, co zapobiega nawrotom zakażeń i niszczy pozostałe bakterie, odporne na antybiotyki. Wskazany jest zwłaszcza przy antybiotykoopornych zakażeniach. Flawonoidy, a w mniejszym stopniu olejek eteryczny z zawartym w nim terpinenolem, działają moczopędnie. W efekcie stosuje się jałowiec przy dolegliwościach wiążących się z zatrzymywaniem wody i jonów sodu przy niedomaganiu nerek. Wyciągi z szyszkojagód zwiększają wydzielanie żółci i soku żołądkowego. Pobudzają też perystaltykę, wydzielanie potu i rozszerzają naczynia włosowate skóry powodując jej zaczerwienienie, działają także drażniąco na skórę. Olejek jałowcowy wchodzi w skład maści rozgrzewających stosowanych w bólach reumatycznych i przy nerwobólach. Zbieramy go po przymrozkach, dojrzałe jagody łatwo odpadają z gałązek. Susząc trzeba pamiętać aby temp. nie przekraczała 35 stopni C. W wyższej cenne olejki traca wartość.
Wątróbka drobiowa duszona w śmietanie i jałowcu/smażone ziemniaki/marynowana w occie jabłkowym kalarepa
-20dag wątróbki
-200ml śmietanki 30%
-biała cebula
-garstka suszonych jagód jałowca
-niskoskrobiowe ziemniaki
-nieduża kalarepa
-ocet jabłkowy
-łyżka miodu
-czosnek i świeży rozmaryn
-tłuszcz do smażenia (masło klarowane lub gęsi smalec)
-natka pietruszki lub trybula
-sól i pieprz
Kalerepę myjemy i kroimy w cienkie plastry. Do ciepłej wody wlewamy ocet jabłkowy i miód. Zalewa musi być na równi kwaśna co słodka. Dodajemy sól i marynujemy plastry kalarepy. Tak nasze warzywo powinno odstać min. godzinę. Szykujemy dwie patelnie, na jednej rozgrzewamy większą ilość tłuszczu i wrzucamy tam kilka ząbków czosnku, rozmaryn i pokrojony w plasterki ziemniaki. Smażymy do miękkości na wolnym ogniu. Powinny pięknie się zezłocić;)

Kiedy ziemniaki się smażą, na drugą patelnie dajemy odrobinę tłuszczu i mocno go rozgrzewamy. Istotne jest to aby nie solić wątróbki przed obsmażeniem, robi się wtedy twardsza. Kiedy zrumienimy wątróbkę dodajemy pokrojoną w piórka cebule i rozkruszone w moździerzu jagody jałowca. Chwile smażymy i zalewamy całość śmietaną. Dusimy do momentu aż wątróbka będzie sprężysta. Doprawiamy naszą wątrobę solą i pieprzem i gotowe, montujemy nasze danie na talerzu. Ja swoją wersje wykończyłem trybulą która odświeżyła całość, można jednak użyć np. pietruszki lub szczypiorku.

Jak pewnie się domyślacie, do tego przepisu można użyć nie tylko wątróbki drobiowej. Ja osobiście zawsze wolałem wieprzową;) Zapraszam do testowania i obiecuję z jałowcem na pewno jeszcze się tej zimy spotkamy:)