
Klasyka jest tak samo ważna jak nowoczesność. Ja osobiście uważam iż nasza kuchnia jest kuchnią piękną i trudną do prawidłowego zrobienia. Spójrzmy choćby na takie krokiety i barszcz. Zjemy to wszędzie, to nieodzowny element każdego wesela i przydrożnego baru jednak po zamówieniu tego dania dostajemy usmażone w głębokim tłuszczu palmowym 3 dniowe naleśniki z farszem z mięsa rosołowego zbieranego skrzętnie przez miesiąc do zamrażarki… i pół biedy jeśli barszcz będzie dobry. A u mnie w domu Barszcz jest zawsze na nastawianym tydzień wcześniej zakwasie i wywarze z kaczki lub gęsi a krokiety smażone na gęsim smalcu. Warto pielęgnować naszą kuchnię!
Ja nie będę rozpisywał się nad przepisami na barszcz czy krokiety bo jest ich mnóstwo i nie ma jednego najlepszego;) Podpowiem Wam natomiast kilka tricków które pomogą Wam sprawić, że ze zwykłego barowego dania zrobicie coś pysznego!
Barszcz czerwony z buraków
Najważniejsze w barszczu jest to skąd weźmiemy jego kwasowość. Można kupić koncentrat w butelce ale to sama chemia, można dać kwasku cytrynowego… błagam Was. Octu?? Nie! Zakwasu. I to jedyna słuszna droga do zrobienia dobrego barszczu. Oto sposób:
-1kg buraków
-łyżka soli
-skórka z razowego chleba na zakwasie
-czosnek, liść i ziele
Wykonanie takiego zakwasu jest proste. Do wyparzonej kamionki lub słoja wrzucamy umyte, obrane i pokrojone buraki. Zalewamy je 1,5 l osolonej, przegotowanej wody, wrzucamy skórkę z chleba i przyprawy. To wszystko;) Zakwas najlepiej przykryć czystą ściereczką, Zwykle w domowej temperaturze potrzebuje ok 4-7 dni aby się zakwasić. Pianka i szary nalot na górze nie jest niczym złym, to naturalne elementy fermentacji. Jeśli jednak pojawi się pleśń, musimy zacząć od nowa. Kwasowość można regulować ilością soli, im bardziej posolimy tym zakwas kwaśniejszy. Jako ciekawostkę napiszę że taki naturalny zakwas to taki nasz polski super food! Szklaneczka dziennie poprawi nam odporność i oczyści organizm. Takie zakwasy do picia można wykonywać także z selera, marchwi i wielu innych warzyw. Polecam spróbować, już nigdy nie kupicie gotowca;)

Krokiet
Dobre krokiety to przede wszystkim farsz! Jeśli robimy je z mięsem niech to nie będzie zbiórka z wywarów tylko tłusty kawałek wieprzowiny/wołowiny upieczony z dużą ilością cebuli i grzybów. Do farszu z kiszonej kapusty bardzo pomaga duża ilość cebuli skarmelizowanej na maśle. Taki dodatek dopełni kiszonej kapusty i nada jej słodyczy.
Naleśniki na krokiety osobiście robię tępsze i troszkę grubsze niż zwykłe. Smażone zawsze na maśle klarowanym odwdzięczą się świetnym smakiem! I na koniec pamiętajcie aby nie smażyć krokietów na oleju… smażmy je na smalcu wieprzowym lub gęsim a tym co się smalcu boją polecam klarowane masło. Oleje roślinne to naprawdę nic dobrego w smażeniu szczególnie naszych polskich potraw…