![_MG_2952[1].jpg](https://maxgotujeznatury.com/wp-content/uploads/2018/05/mg_29521.jpg?w=1000)
Pewnie też tak macie, że zawsze zostaje Wam sporo trzonków po zielonych szparagach… Ja nigdy ich nie wyrzucam a wręcz zbieram je w lodówce;) Kiedy uzbiera mi się już mała hałda gotuje pyszną zupę na którą przepis Wam dziś pokaże;) Mało tego jako wykończenia mojej zupy użyłem kiszonych szparagów! Tegoroczny mój eksperyment który smakowo wyszedł na prawdę dobrze! Zapraszam! Na pohybel marnotrawstwu!;)
Zupa z zielonych trzonków szparagów z zsiadłym mlekiem, kruszonką z chleba i kiszonymi szparagami
- ok 1 kg trzonków szparagów
- 2 spore ziemniaki
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 100g masła
- czerstwy chleb
- pół szklanki zsiadłego mleka
- sól, pieprz i cukier
- ok 1,5l wywaru warzywnego
Przepis jest bardzo prosty. Cebule, czosnek i ziemniaki obieramy. Kroimy na drobno i przesmażamy na maśle. Dodajemy trzonki i resztki po szparagach. Zalewamy wywarem i gotujemy do miękkości jednak nie dłużej niż 25-30 min aby szparagi zachowały kolor. Blendujemy całość i przecieramy gdyż po zdrewniałych trzonkach w zupie pływać będą włosy. Na patelnie wrzucamy masło i lekko je rumienimy. Na masło wrzucamy pokruszony czerstwy chleb i podsmażamy na chrupko. Zupę doprawiamy solą, cukrem i pieprzem. Podajemy z łyżką zsiadłego mleka i kiszonymi szparagami. Posypujemy wszystko kruszonką z chleba. Gotowe!
Kiszone szparagi
Wpadłem na pomysł aby zielone szparagi zrobić tak jak ogórki małosolne. Do kamionki wrzuciłem pęczek szparagów bez twardych trzonków, czosnek i koper. Zalałem wszystko przegotowaną i ostudzoną wodą z solą i zostawiłem na 3 dni w ciepłe miejsce.
Wyszły pyszne!
Chrupkie, smak szparagów został ale doszły aromaty czosnku i kopru no i oczywiście kwasowość fermentacji. Myślę, że takie szparagi sprawdziłby się w sałatkach czy innego rodzaju w zupach ale też jako zagryzka do dobrego kawałka mięsa. Powiadam więc kiście szparaga!~;)
Porada Maxa:
Do takiej zupy można wrzucić wszystkie resztki z warzyw. Trzonki brokułów, kalafiorów, resztki dymki czy pozostałości po sałacie. Ja zwykle zbieram takie „śmieci” w lodówce i przygotowuje z nich zupy kremy. To genialny pomysł na nie marnowanie żywności!