
O kwiatach leszczyny rozprawiałem już dawno temu. Były racuchy, podpłomyki nawet kwiaty smażone w cieście więc przyszedł czas na leszczynowe Naleśniki !
Wziąłem klasykę francuskiej kuchni czyli naleśniki suzette i przerobiłem po swojemu – na dziko;) W oryginale jest mandarynka a ja pokusiłem się o pomarańcze, wszak sezon na nie powoli się kończy więc korzystajmy z cytrusów puki czas 😉

Leszczynowe naleśniki
- ok 100g leszczynowych dojrzałych kwiatów
- ok 200 g mąki pszennej
- 2 jajka
- łyżka oliwy
- 20 g masła
- 20 g cukru
- ok 500ml mleka
- sól i masło klarowane
Mąkę przesiewamy do miski. Leszczynowe kwiaty ocieramy w rękach tak aby rdzenie które znajdują się w środku kwiatostanu zostały nam w dłoniach.
Nam zależy tylko na tych małych, żółtych kuleczkach;)
Mieszamy otarte kwiaty z mąką. Robimy wgłębienie i wbijamy jajka, dodajemy cukier, sól i oliwę oraz rozpuszczone i wystudzone masło.
Mieszamy wszystko rózgą i delikatnie, małymi porcjami wlewamy mleko aż ciasto nabierze konsystencji ciasta naleśnikowego. Pod przykryciem odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 min. Po tym czasie możemy zabrać się za smażenie naleśników. Robimy to na maśle klarowanym !
Pomarańczowy karmel
- 2 łyżki cukru
- 2 pomarańcze
- łyżka masła
To najprostszy z przepisów na karmel do naleśników. Rozpuszczamy cukier na patelni i pozwalamy mu zbrązowieć. Kiedy jest płynny i ma karmelowy kolor wciskamy do niego sok z pomarańczy i rozpuszczamy powstały karmel w tym właśnie soku. Kiedy karmel cały się rozpuści dodajemy masła i wkładamy złożone naleśniki do karmelu. Grzejemy chwile razem i wykładamy na talerz. Przyozdabiamy dużą ilością skórki pomarańczowej;)
P.S. Do karmelu możemy dolać odrobinę whisky .
P.S. 2 To danie jest meeeega słodkie. Czysty grzech !
