Tradycyjne pączki – z lukrem i różanym nadzieniem

IMG_6980.jpg

Pączki, pączki , pączki wszędzie widzę pączki. Jak lubię kombinować to powiem, Wam że pączki lubię klasyczne- z lukrem i różanym nadzieniem smażone na wieprzowym smalcu.  Takim też przepisem podzielę się z Wami. Dziś na moim blogu absolutny klasyk. 😉

Pączki (10szt)

  • ok 300g mąki pszennej
  • 25g świeżych drożdży
  • ok 125ml ciepłego mleka
  • 25g masła
  • 3 łyżki cukru
  • 1 jajko i 2 zółtka
  • 2 łyżki octu
  • sól

Zaczynamy od rozpuszczenia drożdży w ciepłym mleku. Kiedy całkowicie się rozmieszają dodajemy łyżeczkę cukru i mąki. Zostawiamy w ciepłym miejscu pod przykryciem na ok 15 min. Zaczyn powinien „wstać” i mocno się spienić.

W tym czasie ucieramy jajka i żółtka z resztą cukru na gładką masę a do dużej miski przesiewamy mąkę i delikatnie ją solimy. Kiedy zaczyn urósł dodajemy go do mąki, w tym samym czasie dodajemy utarte jajka, ocet i rozpuszczone i wystudzone masło.
Na początku ciasto mieszamy drewnianą łyżką a kiedy zaczyna robić się „ciężko” obsypujemy czysty blat mąką i wyrzucamy na niego masę.
Wyrabiamy dalej rękoma ok 10 min, jeśli ciasto się klei podsypujemy mąką aż do uzyskania gładkiej ale nie klejącej się konsystencji.
Miskę w której wyrabialiśmy ciasto obsypujemy mąką i przekładamy tam nasze drożdżowe. Przykrywamy ściereczką i pozostawiamy w cieple na godzinę.

Po tym czasie ciasto podwoiło swoją objętość, zagniatamy je znów ok 3 min i rozciągamy na placek wysokości ok 2 cm. Szklanką wycinamy kółka.
Z pozostałego ciasta znów formujemy placek i znów wycinamy aż do ostatniego kawałka.
Takie kółeczka układamy na stolnicy  obsypanej mąką i przykrywamy ściereczką na 30 min. W tym czasie rozgrzewamy smalec.

Polecam naczynia z grubym dnem, ja używam żeliwnej gęsiarki. Smalcu powinno być ok 2 kg. Paradoksalnie im więcej tłuszczu tym pączki mniej go chłoną;)
Smalec powinien być nagrzany do ok 180 stopni, najlepiej kontrolować to sobie termometrem do piekarników.

Pączki delikatnie podnosimy i kładziemy na rozgrzany smalec. Pozwalamy im się zrumienić i sprawnym jednym ruchem odwracamy je na drugą stronę. Smażymy do zbrązowienia.  Jeśli nie będziemy nimi majgać zostanie nam cudowny biały paseczek. Usmażone pączki wyciągamy na ręcznik papierowy.

Lukier

  • 125g cukru pudru
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżka wody

Ja osobiście lubię kwaskowy lukier więc do cukru dodaje cytryny, jeśli jednak mamy mocno kwaśną konfiturę zamiast cytryny należy dać wodę. Taka ilość lukru idealnie starcza na 10 pączków.  Lukrujemy jeszcze ciepłe pączki aby lukier pięknie sobie z nich spływał;)

Nadziewamy po delikatnym przestygnięciu. Najlepiej robić to rękawem cukierniczym z długą i cienką końcówką. Ja osobiście najbardziej lubię konfiturę różaną ale nadziewajcie sobie czym tam chcecie;)

 

Dodaj komentarz