
Połączenie koziego sera i aromatu kwiatów róży to moim zdaniem niepodważalne mistrzostwo letniego smaku. Jak do tego doszedłem?
Bardzo prosto;) Kiedyś miałem okazję obserwować stadko kóz które żerowało sobie w pobliżu suchych wapiennych zbocz. Kozy te wręcz z maniakalnym uporem objadały różę z płatków, widać było, że te kwiaty to był ich przysmak.
Pomyślałem wtedy że różany aromat to idealny dodatek do kozich nabiałów jak i mięsa. I tak też było, natura zawsze wie najlepiej. Nawet gotując powinniśmy nauczyć się ją czytać;)
Sałatka z kozim serem, truskawką i dziką różą
- sałata masłowa
- kilka dojrzałych truskawek
- 100g sera koziego solankowego
- kilka kwiatów dzikiej róży lub konfiturówki
- kilka rzodkiewek
- młoda cebulka
- 2 łyżeczki konfitury rózanej
- 1 cytryna
- oliwa z oliwek
- sól
Sałatę rwiemy na kawałki i wrzucamy do miski. W małym słoiczku robimy sos.
Wlewamy do niego oliwę, sok z cytryny, konfiturę oraz doprawiamy delikatnie solą. Zakręcamy i potrząsamy.
Gotowy sos wlewamy do miski z sałatą i mieszamy.
Dorzucamy plasterki truskawek, cebulkę i plasterki rzodkiewki mieszamy wszystko i przekładamy do miseczek.
Na wierzch układamy kostki sera i płatki róży.

Jeśli nie chcemy goryczki w płatkach, wystarczy obciąć białe końce. Róża najwięcej aromatu ma o świcie;)
Myślę że taka sałatka to idealne danie na czerwcowe upały;)