
Pewnie większość z Was słyszała o zupie przypominającej wołowe flaki z tym, że zamiast flaków pływały w niej pokrojone w paseczki boczniaki. Owszem tamta zupa jest smaczna jednak ta to przysłowiowa Petarda! Zbierajcie Kanie póki ich sporo i gotujcie zupę z sowy:) Przepis jest banalny. Zapraszam:

Flaki z Sowy 4l
- 1 marchewka
- pietruszka korzeń
- pół pora
- mały seler
- biała cebula
- ok. 10 nierozwiniętych Kań jak mamy większe rozwinięte 5 szt wystarczy.
- czosnek 2 ząbki
- ziele, liść, imbir, majeranek, gałka muszkatołowa, papryka ostra i co tam kto jeszcze do flaków dodaję
- opcjonalnie w wersji nie wege bulion wołowy
- sól
- masło klarowane
Przepis jest banalny. Obieramy warzywa. Pora i cebulę szatkujemy drobno i przesmażamy na maśle w garnku na złoto. Zalewamy wszystko wodą lub bulionem wrzucamy liścia i ziele oraz posiekany czosnek. Do zupy wcieramy na tarce resztę warzyw. Gotujemy całość na wolnym ogniu przez 15 min. Kroimy kanie na paseczki i na mocno rozgrzanym maśle smażymy małymi porcjami aż grzyb puści wodę i się zrumieni. Przerzucamy podsmażone sowy do zupy i gotujemy jeszcze ok 15 min. Dodajemy resztę przypraw i sól. Gotowę;) Zupę można zagęścić zasmażką. Podajemy z dobrym chlebem żytnim! Prawda, że proste.
