Barszcz czerwony !

Wiele można by napisać o tej zupie. Król grudniowego stołu, prawdziwy sprawdzian dla kucharza gotującego polską kuchnię czy zupa którą znają wszyscy.
Barszcz czerwony – Już sama nazwa jest ciekawa, gdyż „barszcz” to roślina z której to liści robiło się kiszonkę na której później gotowało się zupy – ale białe!
Jak więc barszcz przylgnął do buraka? Być może nazewnictwo przyszło ze wschodu gdyż tam na buraczane zupy z zakwasem mówi się właśnie Barszcz !

Jak go zrobić?
Postaram się opisać jak ja go robię, a nieskromnie napiszę, że raczej spotykam się z opiniami, że wychodzi on mi dobrze;)
Tym razem zaprezentuje Wam wersję barszczu bez zakwasu buraczanego 😉

Barszcz czerwony Maxa

Garnek ok 4,5l

  • 1,5 kg buraków
  • 1 główka czosnku
  • pęk włoszczyzny
  • 20g suszonych grzybów
  • kilka szt wędzonych śliwek
  • 2 jabłka (najlepiej szara reneta)
  • liść i ziele angielskie
  • kilka gałązek lubczyku (opcjonalnie suszony)
  • suszony majeranek
  • opcjonalnie kilka gałązek macierzanki
  • miód
  • sól
  • ok 0,7 szklanki octu jabłkowego

Zaczynamy od wstawienia wywaru:
Włoszczyznę, grzyby, śliwki zalewamy zimną wodą i gotujemy na małym ogniu ok 1 h.
Wywar przecedzamy.
Buraki obieramy kroimy na jak najcieńsze plasterki, to bardzo ważne gdyż barszczu nie możemy zagotować a burak musi oddać do wywaru jak najwięcej smaku. Ta cieniutka forma sprawia, że przy temp. wrzenia burak oddaje do barszczu wszytko;)
Ja szatkuje go na szatkownicy.

Wrzucamy plasterki buraków do garnka i zalewamy wywarem. Dorzucamy jabłka przekrojone na pół, ziele i liść laurowy, czosnek oraz wszystkie suszone zioła.
Tak jak pisałem wcześniej nie można zagotować barszczu. Utrzymujemy go w stanie wrzenia i kiedy nabierze pięknego fioletowawego koloru wlewamy do niego ocet – aby zakwasić go i zatrzymać ten kolorek;)

Ja trzymam barszcz na wrzeniu ok 1h i później nie przecedzam go od razu tylko pozwalam mu ostygnąć. To sprawia, że maksymalnie wysyca się smakiem.
Zanim jednak temperatura spadnie doprawiam go solą i miodem – smak musi był słodko – kwaskowy !

Barszcz po przecedzeniu podawać możemy z uszkami, pierogami czy też w formie czystej do picia. Oczywiście można barszcz zrobić na mięsie jednak ten grudniowy zwykle jest postny 😉

Dodaj komentarz