
Czasy nastały ciężkie, oszczędności się kończą a swobodne przemieszczanie po zioła coraz bardziej jest mi utrudniane ale ja bez walki się nie poddam i uprawiam ziołową partyzantkę.
Dziś na blogu przepis bardzo prosty ale pyszny zarazem, do zrobienia takiego placka wystarczy Wam kilka składników a farsz to już wasza fantazja – u mnie pikantny i gorzkawy mniszek wraz z serami od Justyny;) Zapraszam
Ciasto:
- 1 i 1/4 szklanki mąki (może być pszenna, gryczana jaka tylko wam odpowiada)
- 125 g masła lub smalcu
- sól
Jak widać przepis i skład jest prosty.
Zimne masło siekamy na krajalnicy z mąką i solą. Kiedy wyjdzie nam z tego swoista kruszonka zagniatamy palcami w jednolitą kulkę.
W razie jakby ciasto nie chciało się zagnieść (kruszyło się) można dodać 2-3 łyżki zimnej wody.
Wrzucamy ciasto na 1h do lodówki.
Po tym czasie obsypujemy mąką papier do pieczenia i na nim rozwałkowujemy ciasto na cienki placek (1cm)
W środek dajemy farsz a brzegi zakładamy do środka tak aby stworzyć „gniazdko”. jeśli farsz jest płynny najpierw zakładamy i sklejamy brzegi a później wlewamy farsz.
Pieczemy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku do mocnego zrumienienia.
Ja dodatkowo posmarowałem ciasto jajkiem.
Farsz
- kilka garści młodych liści mniszka
- dowolny ser który rozpuści się w wyższej temperaturze
- odrobina masła lub oliwy
- 1 jajko
- 1 ząbek czosnku
- sól i pieprz
- śmietana 30% wystarczy 100ml
Aby mniszek nie był tak sakramencko gorzki warto pomoczyć go ok 1h w wodzie z lodem;)
Mniszka myjemy i wrzucamy na patelnie. Podsmażamy go chwilkę na maśle i zalewamy śmietanką. Doprawiamy wszystko solą pieprzem i startym czosnkiem. Zdejmujemy z ognia do wystygnięcia.
Kiedy farsz jest lekko ciepły mieszamy go z jajkiem i wlewamy do tarty, wkruszamy również ser.
Tak jak pisałem wcześniej oczywiście farsz może być dowolny, słony lub słodki jaki Wam się podoba;) Prosty przepis z minimum składników, nie potrzeba formy czy innych cudów. W sam raz na ten czas.
