Dziś prosty i szybki przepis ale tak delikatne warzywa jak zielone szparagi najlepiej tak własnie traktować;) Postanowiłem użyć kurdybanka i dodać im delikatnie dzikiego charakteru.
Jeśli chcecie wiedzieć jak epicko zrobić szparagi i jak się robi kurdybankowy beszamel już spieszę tłumaczyć;)
- pęczek zielonych szparagów
- 3 duże łyżki masła
- 1 duża łyżka mąki pszennej
- 1,5 szklanki mleka
- kilka gałązek kurdybanka
- sól i cukier
- grubo mielony czarny pieprz
- 1 mała cebula
- 1 cytryna
Zaczynamy od wlania na patelnie mleka. Podgrzewamy je wrzucając do niego surową obraną cebulę przekrojoną na pół.
W tym myku chodzi o to aby mleko zaaromatyzować cebulą i przy okazji je zagrzać. Kiedy mleko jest gorące przelewamy je do miski i na tą samą patelnie kładziemy 2 łyżki masła.
Na małym ogniu rozpuszczamy je i dodajemy mąkę mieszając. Smażymy mąkę na bardzo małym ogniu kilka minut i po tym czasie wlewamy do niej nasze mleko.
Gotujemy na małym ogniu mieszając i wrzucamy do niego listki kurdybanku. Kiedy sos zgęstnieje doprawiamy go solą i pieprzem. Gotowe;)
Bierzemy się za szparagi. Myjemy je dokładnie z piasku.
Odcinamy zdrewniałe końce i obieramy szparagi ze skórki zostawiając oczywiście ich końcówki.
Na dużej patelni rozpuszczamy masło w odrobinie wody i wrzucamy szparagi.
Dodajemy sól i cukier i dusimy je w takiej maślanej emulsji na małym ogniu aż delikatnie zmiękną.
Kiedy zaczynają się wyginać skrapiamy je odrobinę cytryną i wyjmujemy z masła.
Podajemy z sosem beszamelowym;)
Smacznego
