Grzybowe Smolcorze czyli świętokrzyskie smarowidło do chleba

Często pytacie mnie co biorę ze sobą do jedzenia jak wychodzę w plener na pół dnia. Na myśl nasuwają się najpierw niezdrowe przekąski prawda? No u mnie wygląda to inaczej. Często zabieram np. obwarzanki z Piekiełka, kefir czy jabłko jednak kiedy jest zimno i potrzeba więcej kalorii zwykłem sięgać po wszelakie smarowidła zwane smalcami. Jeszcze kilka lat temu zapewne to smarowidło zrobiłbym z wieprzowiny jednak z uwagi na trudno dostępne „czyste” wieprzowe mięso w tym roku przesiadłem się na sadło z Gęsi. Musze przyznać, że do wieprzowiny wrócę już niechętnie bo mało, że gąska zdrowsza to i smaczniejsza od smarowidła ze słoniny wieprza.

Wczoraj udało mi się uzbierać Kolczaków obłaczastych. Postanowiłem zainspirowany przepisem Pani Teresy Klimczak z koła gospodyń wiejskich w podkieleckim Marzyszu przygotować Smolcorze. Jeszcze tylko szczypta dzikich ziół i mamy smarowidło wyjątkowe. Zapraszam po przepis!

Świętokrzyskie „Smolcorze” po mojemu.

  • 500g sadła gęsiego
  • ok 200 g kolczaków, rydzy lub opieniek (generalnie grzyby twarde najlepiej blaszkowe)
  • 4 duże cebule
  • 5 ząbków czosnku
  • Macierzanka, igły sosnowe, jałowiec
  • papryka w proszku
  • sól i gruby pieprz

Grzyby oczyszczamy i kroimy w paseczki. Cebulkę obieramy i siekamy w drobną kostkę.  Gęsie sadło topimy w garnuszku na wolnym ogniu. Kiedy tłuszcz jest już całkiem płynny a skórki pięknie się zeskwarzyły dorzucamy do niego grzyby i cebulkę. Gotujemy całość do momentu aż cebulka lekko zbrązowieje. Tłuszcz powinien zrobić się przezroczysty i przestać się pienić.
to ważne gdyż odparowujemy w ten sposób wodę która wyszła z cebuli i grzybów.
Smak będzie lepszy i przechowa się to Nam dużo dłużej;)

Wyłączamy gaz i kiedy całość delikatnie ostygnie dodajemy posiekany czosnek, listki macierzanki i utarte w moździerzu jagody jałowca. Jeśli nie mamy dzikiej Macierzanki świetnie sprawdzi się Tymianek.
Należy tu wspomnieć o jeszcze jednym smacznym myku. Tak jak już nie raz to robiłem takie smarowidło doprawić można solą sosnową. Bierzemy grubą sól do moździerza tylko nie za dużo na raz. Wsypujemy tam igły sosny i ucieramy tak długo aż sól będzie zielona. Wyjmujemy włókna które się nie przetarły i doprawiamy Smolcorze taką solą. Gwarantuje, że w efekcie z grzybamii i macierzanką smak będzie niesamowity!
Gotowe smarowidło po ostygnięciu przekładamy do słoików. W lodówce wytrzymuje spokojnie przez pół zimy a tłuszcz gęsi  świetnie rozsmarowuje się nawet przy temperaturach ujemnych;) Cóż dodać, idealne jedzenie dla leśnych szwędaczy takich jak Ja!

Dodaj komentarz