Kurczak duszony w winie, macierzance i owocach dzikiej róży

Kurczaka jadam rzadko, ten sklepowy z masowej hodowli w ogóle nie nadaje się do jedzenia… Ostatnio znalazłem źródło do zakupu niedużych bo 1kg kurczaków (pulard) z Francji.
Smak tego mięsa, konsystencja i struktura upewniają mnie, że mam do czynienia z uczciwie hodowanym produktem.

Mimo tego, jadamy go raz na 2-3 miesiące;)
Natomiast pisze to wszystko po to aby powiedzieć Wam, że jak już decydujemy się na kurczaka – musi on być EPICKI ! I tak bez dwóch zdań było tym razem.

Wykorzystałem swój stary przepis i zmodernizowałem go o to czego nauczyłem się przez te kilka lat. Wyruszyłem na spacer i pozbierałem macierzanki oraz dzikiej róży no i zabrałem się do roboty;)

  • jeden kurczak w całości – wybierajcie sztuki max 1,5kg o różowym, miękkim mięsie
  • ok 200g owocu dzikiej róży, najlepiej po przymrozkach
  • 400ml białego wina półwytrawnego
  • 2 główki czosnku
  • garstka gałązek macierzanki (opcjonalnie tymianek)
  • kostka masła
  • włoszczyzna
  • sól i pieprz

Do podania – Dobre pieczywo;)

Zaczynamy od nasolenia naszego kurczaka.
Możemy zrobić to na dwa sposoby: Pierwszy to natarcie go solą od środka i z zewnątrz, drugi zrobienie roztworu solankowego (10%) i wrzucenie go do niego.
Obie procedury dobrze gdyby trwały ok 24h;)

Kiedy kura jest nasolona ustawiamy gęsiarkę lub garnek na gazie i nagrzewamy go.
Wlewamy do niego wino i gotujemy je mocno aby alkohol odparował, dodajemy również warzywa, czosnek i zioła.

Zagotowujemy wodę w czajniku.
Dziką róże myjemy, jeśli jest twarda dobrze ją porozgniatać. Jeśli jest ciapowata i przemrożona wystarczy delikatne opłukanie. Przekładamy ją do miski i zalewamy wrzątkiem, tylko tyle aby wszystkie owoce znalazły się pod wodą. Przykrywamy ją i zostawiamy na 20 min aby stworzył Nam się napar. Po tym czasie dodajemy go do naczynia z winem i resztą.

Do naczynia ze wszystkimi składnikami wsadzamy kurczaka, dobrze aby poziom płynu sięgał mu do połowy tuszki. Przykrywamy i wrzucamy do piekarnika na 3,5h pieczenie góra dół 130 stopni C.
Po tym czasie odkrywamy pokrywkę, ustawiamy piekarnik na 200 stopni z opcją grill i dopiekamy naszą kurę do złotego koloru;)

Wyjmujemy ją z naczynia na talerz – to co w nim zostało przecedzamy przez drobne sitko i wlewamy na czystą patelnie.
Gotujemy aż zredukuje się Nam 2/3 objętości płynu. Kiedy osiągniemy ten efekt dodajemy pokrojone w kawałki zimne masło i mieszamy aż sos delikatnie zgęstnieje.
Jeśli jest potrzeba doprawiamy sos solą i pieprzem.

Podajemy kurczaka z sosem i dobrym pieczywem 😉
Smacznego !!

Dodaj komentarz