
Dziś przedstawiam Wam proste, kampingowe danie które idealnie siada na mroźne, zimowe dni. Przepis jest o tyle fajny, że można zrobić je w popularnych żeliwnych kociołkach lub w miskach zawieszonych nad ogniem.
Ja postanowiłem od siebie dodać trochę macierzanki i jagód jałowca które znalazłem podczas zimowego spaceru.
Zapraszam do przepisu :

- 200g fasoli suchej
- 1 mała główka białej kapusty
- 2-3 ząbki czosnku
- 3 cebule
- 100g koncentratu pomidorowego
- ok 50ml oleju roślinnego – ja użyłem oliwy z pomidorów suszonych
- papryka wędzona w proszku
- papryka chilli w płatkach
- macierzanka i jagody jałowca
- sól i pieprz
Zaczynamy od namoczenia fasoli.
Tak jak pisałem już kilka razy najlepiej jakby moczyła się ok 12h.
Po tym czasie gotujemy ją w osolonej wodzie do miękkości i odcedzamy.
Cebule i czosnek obieramy i siekamy drobno.
Rozgrzewamy tłuszcz w garnku i wrzucamy na niego cebulę. Smażymy aż ta się zeszkli po czym dodajemy czosnek i również pozwalamy mu zmięknąć pod wpływem ciepła.
Kiedy cebula i czosnek się poddusiła dodajemy paprykę, wędzoną i ostrą.
Chwilę smażymy mieszając po czym wlewamy ok 300ml wody.
Kapustę siekamy i wrzucamy do garnka. Dusimy ją pod przykryciem do pożądanej miękkości.
ja lubię jak lekko chrupię więc dusze do momentu aż będzie w połowie ugotowana. Można teraz również posolić wszystko aby kapusta wchłonęła sól.
Na początku gotowania dodajemy również macierzankę i jałowiec.
Kiedy kapusta jest uduszona wrzucamy naszą ugotowaną fasolę i gotujemy aż do momentu kiedy całość nam zgęstnieje. Doprawiamy solą, pieprzem i koncentratem pomidorowym.
Podajemy z dobrym pieczywem;)
