Kogut w winie (Coq au vin)

Ci co mnie lepiej poznali wiedzą, że francuska kuchnia jest mi bliska. Zawsze imponowały mi ich techniki, spojrzenie a także dbałość o szczegóły. Już dawno czytałem o Coq au vin jako o narodowym ich daniu jednak w polskim internecie wszędzie były przepisy na kurczaka a nie koguta…

Udało mi się kupić koguta który chodził sobie spokojnie i grzebał w ziemi, nie broilera, nie karmionego paszą. Kogut ten stracił żywot gdyż było już na podwórku za dużo kogutów i inaczej i tak w końcu zadziobały by się na śmierć.

Mięso tego typu jest zupełnie inne niż klasyczne kurczaki, jest twarde, czerwone i bliżej mu do dzikiego drobiu niż do sklepowych broilerów dlatego kogut wymaga specjalnego traktowania o czym wiedzą francuzi.

Generalnie przepis nieco uprościłem gdyż oryginał przygotowuje się 2-3 dni;) Ja skróciłem to do dwóch dób 😉 Zapraszam !

  • 1 kogut
  • włoszczyzna
  • ok 1,2l bulionu (najlepiej z kury;))
  • szklanka brandy (ja użyłem miodu pitnego)
  • kilka szalotek
  • gęsi tłuszcz (powinien być boczek lub pancetta ale mi nie udało się kupić nic dobrego w tym temacie więc postawiłem na gęsi smalec)
  • butelka czerwonego wytrawnego wina, dobrej jakości
  • 200 g pieczarek
  • koncentrat pomidorowy
  • świeża natka pietruszki, tymianek, rozmaryn
  • liść laurowy i ziele angielskie
  • sól i pieprz

Zawsze piszę, że przepis jest prosty ale tym razem jest nieco bardziej skomplikowany;)

Zaczynamy od najważniejszego w tym daniu czyli koguta i wina. Jako, że tak jak pisałem wcześniej kogut jest twardym mięsem trzeba go najpierw zamarynować i dlatego potrzebujemy czerwonego wina.

Kroimy włoszczyznę w grube kawałki, wszystko poza zieloną częścią pora.
Naszego koguta porcjujemy, najlepiej zrobić to tak aby uzyskać 4 ćwiartki, to porcja na 4 osoby.
Jeśli jemy we dwoje polecam z dwóch ćwiartek zrobić właśnie bulion potrzebny do wykonania dania.

Układamy koguta w naczyniu, wsypujemy włoszczyznę i zalewamy go winem, całą butelką, tak aby był przykryty płynem. Wstawiamy do lodówki na 24h.

Po tym czasie marynowania i kruszenia wyciągamy go z wina na ręcznik i osuszamy.
Włoszczyznę także wyławiamy ale nie wyrzucamy jej. Ma zostać nam czyste wino z marynowania.

W garnku o grubym dnie rozgrzewamy gęsi smalec. Obsmażamy koguta na brązowo z dwóch stron.

W czasie kiedy się smaży obieramy szalotki i siekamy je w piórka.

Kiedy mięso ma ładny brązowy kolor wyciągamy je a w jego miejsce wrzucamy szalotkę oraz pieczarkę, którą podsmażamy na lekko rumiano. Dodajemy pasty pomidorowej i po chwili smażenia wlewamy wino z marynowania i podkręcamy gaz. Kiedy alkohol odparuje i nie będzie już go czuć w zapachu wkładamy do garnka włoszczyznę i koguta oraz wlewamy bulion.

Z zielonych ziół tworzymy mały bukiecik i związujemy go sznurkiem, również ląduje on w garnku.

Ja oczywiście musiałem coś wtrącić więc zamiast tymianku i rozmarynu jest macierzanka i świerk;)

Dodajemy także liść laurowy i ziele angielskie, ustawiamy mały gaz i gotujemy ok 3h;)
Mój kogut był gotowy po ok 4h ale to zależy od wieku zwierzęcia, jeśli chcielibyście zrobić to samo z kurczakiem ze sklepu powinno starczyć 1,5h. Sprawdzamy mięso wbijając widelec, kiedy wchodzi miękko jest gotowe.

Delikatnie wyjmujemy mięso z wywaru na talerz, teraz najważniejsza rzecz czyli sos.

Przecedzamy dokładnie wywar w którym gotował się kogut, przelewamy go do naczynia i chłodzimy w lodówce tak aby tłuszcz zebrany na nim nabrał stałej konsystencji i można było go zebrać łyżką.

Taki odtłuszczony wywar wylewamy do szerokiego rondla i gotujemy aż odparuje 60-70% płynu, wtedy solimy go delikatnie i przed samym podaniem zagęszczamy zimnym masłem;)

Uduszone mięso najlepiej podać z puree ziemniaczanym lub po prostu do dobrego pieczywa, gwarantuje Wam, że smak tego dania wynagradza trud i czas 😉

Dodaj komentarz