
Często myślę o tym dlaczego akurat takie a nie inne potrawy czy składniki towarzyszą Nam w danych sytuacjach… święta, uroczyste obiady, zabawa czy kuracja… w całym tym gotowaniu/przetwarzaniu zapisana jest ogromna moc historii a kiedy sięgam w głąb, po nitce do kłębka dochodzę zawsze do jednego – do natury.
Wpisami pod hasłem „Dzika Wigilia” chciałbym przybliżyć Wam te święta ale w moim odczuciu kulinarnym… Wyobraźcie sobie, że żyjecie w małej chatce gdzieś w wiosce. Dojechać się tam da jednak jak śnieg spadnie wioska jest odcięta od świata. Targ jest daleko od Was gdzieś w miasteczku a jeśli już się do niego dostaniecie, znajdziecie na Nim tylko regionalnie wyprodukowane artykuły.
Macie podstawową wiedzę dotyczącą zbieractwa i zielarstwa i podstawowe artykuły spożywcze w spiżarni, takie które udało Wam się zmagazynować.
Przygotowujecie się do kolacji… pierwszym daniem jest zupa grzybowa.
Grzybowa na wywarze z jodły.
– przepis na 3 l zupy
- ok 150g suszonych grzybów, dowolnych.
- 1-2 gałązki jodły (opcjonalnie sosny lub świerku)
- garść jagód jałowca
- tłuszcz (smalce, masło, olej)
- kwaśna, tłusta śmietana (ok 100ml)
- mąka pszenna
- 3-4 cebule
- sól
W garnku zagotowujemy 3l wody wraz z jodłą i jałowcem, kiedy zawrze gotujemy razem ok 10min i przecedzamy. Gorącym wywarem z jodły zalewamy grzyby i zostawiamy na noc aby zmiękły.
Wyciągamy grzyby z wywaru i siekamy je drobno. Cebulę obieramy i kroimy w kostkę.
W garnku na dnie rozpuszczamy tłuszcz, wystarczy odrobina.
Smażymy na nim cebulę na rumiano, dodajemy nasze grzyby i kilka łyżek mąki.
Zasmażamy wszystko ok 5-7 min.
Zalewamy grzyby z cebulą wywarem i gotujemy na małym ogniu ok 30min.
Zupę zaprawiamy zahartowaną śmietaną i solimy ją.
Podajemy z kluskami.
Smak iglaków pięknie podkreśla Nam smak grzybów – mówię Wam;)
Matko, ja bym spróbowała (mam wszystko „z natury”), ale jednak rodzinka chyba sarkałaby na taką nowość. A mnie ciągnie do lasu na talerzu…
PolubieniePolubienie