
Jodła to szczególne drzewo dla mnie, rodowitego “górala” świętokrzyskiego;) Bory jodłowe okalają Kielce z północnej strony i to do nich ciągała mnie Babcia ucząc mnie zbierać grzyby i szanować las. Moja rodzina wywodzi się z Zagnańska – wioski w środku bukowych lasów i boru jodłowego. Moje ukochane świętokrzyskie szlaki w Parku Narodowym to również w większości jodły – uwielbiam ich majestat i specyficzny klimat który tworzą te drzewa w lesie.
Jodła jako iglak też świetnie sprawdza się w aromatyzowaniu różnych produktów – w przeciwieństwie do świerku który ma sporo goryczy i mam wrażenie, że ma twardsze, trudniejsze do przetworzenia igiełki. Długie gotowanie i wysoka temperatura niszczy “choinkowy”smak więc ja staram się ich używać w małych ilościach ale właśnie na surowo.

CIASTO NA PĄCZKI/OPONKI
- 250g mąki pszennej 500tki
- 100ml mleka w temp. pokojowej
- 15g świeżych drożdży
- 50g stopionego masła
- 1 jajko
- 2 łyżki miodu
- szczypta soli
W misce łączymy drożdże z mlekiem i miodem oraz łyżką mąki, z tej odważonej. Odstawiamy na 20 min aż zaczyn mocno zabombelkuje.
Kiedy to się stanie dodajemy do niego resztę odważonych składników i wyrabiamy ciasto ok 10 min na gładko i zostawiamy w cieple do podwojenia objętości.
Po wyrastaniu zagniatamy jeszcze raz i rozwałkowujemy na grubość 1cm. Wycinamy oponki aż do ostatniego kawałka ciasta. Rozkładamy je na blacie oprószonym mąką i przykrywamy. W cieple wystarczy im 30min.
W tym czasie rozgrzewamy olej/smalec do temp 170 stopni C.
Smażymy oponki na rumiano z dwóch stron i odkładamy na ręcznik papierowy do wystygnięcia.
CUKIER JODŁOWY
- cukier puder lub drobny
- gałązki jodłowe
- dobry rozdrabniacz/malakser
- sito
Odrywamy same igiełki od gałązek i wrzucamy je do pojemnika malaksera. Ich ilość zależy od tego jak intensywny “choinkowy” smak chcemy uzyskać. Na początek propunuje małą ilość – zasypujemy je cukrem, na tą porcję oponek szklanka wystarczy.
Mielimy tak długo aż cukier się zazieleni. Przesiewamy przez drobne sito i w przesianym cukrze obtaczamy oponki, najlepiej jak są jeszcze ciepłe.
Poza cukrem aromatyzować na zimno możemy także oleje, nabiał czy sól. Polecam poeskeprymentować z zimnymi dodatkami o smaku “choinki” 😉
Jeśli do przyrządzonego tak jak wyżej w opisie cukru dodamy odrobinę soku z cytryny – mamy jodłowy lukier 😉
#jodła #las #tłustyczwartek