SPAGHETTI Z SUSZONYMI POMIDORAMI I BLUSZCZYKIEM KURDYBANKIEM

Po pracy ruszyłem za miasto na spacer, gdzieś z tyłu głowy miałem chęć dopracowania pomysłu z tamtego roku czyli makaronu z pesto jarmużowo-kurdybankowym. 

Słońce i ciepło sprawiło jednak, że zachciało mi się lata 🙂 i pomidorów, choćby suszonych. 

Kurdybanek ma swój oryginalny ziemisty smak w którym ja wyczuwam nutki podobne do nutek wyczuwalnych w  bazylii, dlatego uważam iż świetnie komponuję się z pomidorami.
Tak się akurat składało, że mam w domu słoik półdzikich suszonych pomidorków zalanych oliwą. Słońce i ciepło jest więc w pełni odpowiedzialne za dzisiejszy przepis 😉 

  • 100g makaronu spaghetti
  • 4-5 pomidorów suszonych
  • oliwa z suszonych pomidorów
  • 2 ząbki czosnku
  • kawałek papryczki chilli lub łyżeczka chilli w płatkach
  • garść młodych listków kurdybanka
  • sól 

Zaczynamy od wstawienia osolonej wody do zagotowania. 

W czasie kiedy woda się podgrzewa siekamy drobno czosnek, pomidory, chili. 

Na patelnię wylewamy oliwę z pomidorów, tak aby pokryła dno. 

Siekamy bardzo drobno bluszczyk. 

Kiedy woda się zagotuję wrzucamy makaron i włączamy ogień pod patelnią, smażymy chwilę pomidory, czosnek i chilli i wyłączamy – czekamy na makaron. 

Ugotowany makaron bez odcedzania, szczypcami lub łyżką do makaronu przerzucamy na patelnie wraz z odrobiną wody z gotowania. 

W tym momencie dodajemy też bluszczyk. Smażymy wszystko razem 3-4 min mieszając.
Oliwa z wodą z makaronu powinna stworzyć sos i oblepić spaghetti.

Wykładamy gotowe na talerz i zajadamy, pomidorki mają w sobie tyle UMAMI, że ser jest tu zbędny aczkolwiek jeśli ktoś bardzo lubi to nie zaszkodzi;) 

Ja poukładałem listki bluszczyka dla “ozdoby” na wierzchu makaronu ale ich konsystencja mi osobiście przeszkadza więc zalecam poprzestanie na dodaniu przesiekanych do makaronu;)
W prostocie siła a ja zaklinam już wiosnę choć podobno na horyzoncie jeszcze epizody zimowe. 

Dodaj komentarz