Jak już wczoraj Wam pisałem zostałem obdarowany rzepą, śmietaną, jajkami i rukwią wodną:) Ta ostatnia to wspaniałe warzywo uprawiane na “dziko” przez moją znajomą korzystając z tego iż przez jej gospodarstwo płynie źródlana, czysta woda – mały strumyk.

Rukiew w Polsce dziko występuje choć w skali kraju jest dość rzadka , objęta jest więc częściową ochroną, przez co można ją siać i uprawiać a nasiona i sadzonki dostępne są w handlu. Jedynym problemem jest to iż ma ona dość specyficzne wymagania środowiskowe – woda, najlepiej lekko płynąca i czysta;)

Największą popularnością cieszy się na Wyspach Brytyjskich, ma pikantny “rzodkiewkowy” smak. Młode rośliny są mniej intensywne a starsze, kwitnące dość ostre i gorzkie.

Ja postanowiłem przyrządzić z niej bazową prostą zupę, zapraszam do przepisu.

Garnek ok 3l.

100g rukwi wodnej

4 średnie ziemniaki

2-3 cebule

4 ząbki czosnku

sól i pieprz

oliwa i odrobina masła

Rukiew jest cennym warzywem więc nie warto jej długo gotować.

Cebule, czosnek i ziemniaki obieramy i kroimy.

Na oliwie rozpuszczamy masło i szklimy cebulkę. Na koniec dodajemy czosnek i ziemniaki. Zalewamy wszystko wodą tak do ⅔ objętości garnka.

Gotujemy do miękkości i ściągamy z ognia. Dodajemy rukiew i przykrywamy.

Zostawiamy garnek na 3-4 min aby rukiew się zaparzyła.

Blendujemy całość i doprawiamy solą i pieprzem.

Podajemy z kwaśną śmietaną i grzankami;)

Warto zostawić kilka liści aby położyć je na zupę gdyż surowa pikantność

świetnie podbije Nam smak dania;)

Znacie? Korzystacie z rukwi? A może i wy uprawiacie?