
Przyzwyczaiłem Was do tego, że każdy przepis ukazujący się tu i tam był to przepis z wykorzystaniem dzikich roślin lub grzybów jednak gdybym miał sięgnąć do początków bloga to nie zawsze tak było – często też dzieliłem się z Wami moimi spostrzeżeniami i przepisami które wypracowałem sobie wraz z doświadczeniem na zawodowej kuchni i tak będzie i tym razem. Nie zamierzam się absolutnie ograniczać ![]()
Mówią, że przy takich klasykach się nie kombinuje jednak ja odrobinkę przykombinowałem… ![]()
Jesteście ciekawi? Zapraszam do przepisu na POMIDOROWĄ![]()
![]()
1. Najważniejsza rzecz czyli pomidor !
Ja na pomidorową łącze zwykle dwa gatunki tego cudownego owocu – dobrą limę (nadaje kwasowość, głębie smaku i kolor) oraz malinowego (dodaje słodyczy i lekkości) Łącze je w proporcji 2:1 czyli 1kg limy na 0,5kg malinowego.
Pomidory nacinam, zalewam wrzątkiem i zdejmuję skórkę, wycinam głębie i kroje w kostkę zachowując cały sok który z nich wycieka.
2. Drugim filarem zupy jest wywar !
Na 1,5 kg pomidorów potrzebujemy ok 2-3l wywaru. Jeśli jadamy mięso dobrym wyborem będzie rosół wołowo-drobiowy lub po prostu drobiowy. Na internecie piszą, że wywar na wieprzowinie jednak moim zdaniem (sam kiedyś to powtarzałem) do letnich pomidorów smak wieprzowiny nie pasuję.
Jeśli nie jadamy mięsa przygotowujemy wywar warzywny z dużą ilością marchewki. W obu przypadkach musowa jest palona cebula i spora ilość lubczyku;)
Ok więc jeśli mamy już pomidory i wywar możemy przystąpić do działania – ja robię to tak:
– do garnka wlewam odrobinkę oliwy i wrzucam na nią 100g masła, rozpuszczam je. Na maśle podsmażam 2 kopiaste łyżki dobrej jakości koncentratu pomidorowego i łyżkę dobrej papryki w proszku – słodkiej i nie wędzonej proszę;)
Kiedy uzyskamy pięknie czerwoną przesmażoną paprykę z koncentratem wrzucamy w to nasze pomidory – smażymy to ok 15-20 min tak aby pomidory zmiękły i częściowo się rozpadły.
Do tak przygotowanych pomidorów dodajemy wywar i gotujemy wszystko na wolnym ogniu tak długo aż pomidory jeszcze bardziej zmiękną – jeśli nie lubimy „farfocli” można na tym etapie zblendować;)
Ja lubie „farfocle” Żona nie lubi więc nie blenduje ale jej cedzę…
Kiedy pomidory są miękkie i ugotowane zaprawiamy śmietaną – kwaśną 18%, ja nie daje więcej niż 100g do takiej letniej pomidorowej.
Doprawiamy solą i grubo mielonym pieprzem.
Podajemy z makaronem (a jak inaczej? #teammakaron ) marchewką z wywaru i zieleniną, jaką tam lubicie. Ja lubię z pietruszką i dymką.
Tak przygotowana pomidorowa ze świeżych pomidorów smakuje mi najbardziej !
Oczywiście tu podaje Wam przepis jak gotuje ją dla siebie w domu lub dla gości w pracy. Robiłem też jej „dziką” wersję i przepis zamieszczę w komentarzu;)
Mam nadzieje, że zainspirowałem Wam do zrobienia pomidorowej wszak mamy prawdziwy sezon na pomidory właśnie teraz w swoim szczytowym momencie ! Jeśli robicie ją inaczej lub w jakiś sposób dotknąłem tym wpisem Wasze kulinarne ja zapraszam do dyskusji w sekcji komentarzy ![]()
Piszcie też czy jesteście #teammakaron czy #teamryż – u mnie w domu jest 1:1 i gotujemy czasem osobno;)
Nawet nie wiecie jak miło mi napisać i wrzucić tego posta !
Pozdrawiam Was serdecznie ![]()