ZUPA „GULASZOWA” Z CZUBAJKI KANI

W moim zimowym menu często gości taka niby gulaszowa zupa, zamiast mięsa są pieczarki i fasola. Pomyślałem sobie – kania tak świetnie zastępuję mięso i smakowo zgrywa się z papryką i przyprawami do gulaszowej, że w sezonie jak nazbieram czubajek spróbuje taką zupę przyrządzić !!! I wiecie co? Jem ją od wczoraj i jest GENIALNA !!! 🙂

Ja użyłem młodziutkich czubajek, nie kroiłem ich zbyt aby imitowały kawałki mięsa i było to chrupnięcie podczas jedzenia ale Wy możecie użyć i pokroić je jak chcecie;)

Przepis na ok 3,5l zupy

– 500g kapeluszy czubajek

– 1 kg papryki czerwonej

– 800g ziemniaków żółtej odmiany

– jedna większa marchew

– 2 łyżki koncentratu pomidorowego

– 500g cebuli

– 2-3 łodygi selera naciowego

– 10g słodkiej papryki czerwonej

– 1 papryczka chilli

– oliwa z oliwek

– sól, pieprz, kminek mielony, cząber

– liść laurowy i ziele angielskie

– opcjonalnie garść zacierki

Zaczynamy od pokrojenia grzybów i warzyw.

Czubajki kroimy w grubsze kawałki, cebule w piórko, ziemniaki i marchew w kostkę a seler naciowy w paseczki.

Paprykę kroimy w grubszą kostkę.

W garnku o grubym dnie wlewamy oliwę, tyle żeby zakryć dno.

Wrzucamy tam kanie i mocno smażymy, musi puścić wodę i się zrumienić. Potem dorzucamy cebulkę i rumienimy ją również. Bardzo ważne jest aby nadać jej mocno złoty kolor tak aby cała zupa wyszła ciemna i esencjonalna.

Pod koniec smażenia dodajemy suszoną paprykę i zasmażamy ją chwile razem z cebulą i grzybami

Kiedy Nam się to wszystko usmaży dodajemy posiekaną chilli, wrzucamy ziemniaki, seler i marchew i zalewamy 2,5l wody.

Dodajemy liść laurowy i ziele angielskie, włączamy gaz i solimy.

Gotujemy pod przykryciem ok 15min, po tym czasie dorzucamy zacierkę i paprykę świeżą pokrojoną w kostkę. Gotujemy wszystko na wolnym ogniu jeszcze jakieś 10-15min tak aby ziemniaki były mocno miękkie.

Po tym czasie kiedy ziemniak się ugotował dodajemy koncentrat i przyprawiamy zupę – sól, pieprz oraz cząber i sporo mielonego kminku. Ma być pikantna i aromatyczna.

Najlepiej smakuję na drugi dzień z dobrym pieczywem 🙂

Dodaj komentarz