
Jeśli pamiętacie, w październiku pokazywałem Wam przepis na smażoną kanię w zalewie pieprzowej – ogólnie nie jestem jakimś fanem grzybów w occie ale przepis na tą kanię do mnie trafia !
Pomyślałem wtedy, że kiedy znajdę więcej boczniaków w sezonie zimowym zrobię podobną rzecz ale z pomidorami i chili.

W grudniu udało mi się znaleźć ok 2kg boczniaków na powalonej wierzbie więc zabrałem się za eksperyment – były mocno przemrożone przez co konsystencja od razu nie była jakaś epicka ale stwierdziłem albo teraz albo nigdy;)
Osuszyłem grzyby, spanierowałem je w posolonym jajku i bułce tartej i usmażyłem na rumiano.
Wyparzyłem słoiki i poukładałem je w słoikach na przemian z surową cienko poszatkowaną cebulą.
Przepis na zalewę:
– 1000ml wody
– 250ml octu spirytusowego
– ok 15-20 g soli
– 200g cukru
– 100g przecieru pomidorowego
– ja użyłem mielonej pasty chilli, dałem jej ok jednej czubatej łyżki
Spanierowane grzyby zalałem gorącą zalewą, zakręciłem i schowałem na miesiąc w chłodne miejsce.
Nie dawno je otworzyłem i powiem Wam szczerze smakowo – rewelacja, konsystencja mocno ciapowata ale wydaje mi się, że to wina samych boczniaków – gdyby mieć świeże i jędrne efekt byłby inny.
Najlepiej smakuję na bułce z masłem;)
