
Pojawiło się już u mnie pierwsze dzikie warzywo jakim jest szczypior – celowo nie chce oznaczać go co do gatunku, gdyż nie mam wystarczającej wiedzy aby to zrobić.
Oczywiście można by napisać, że są też podagryczniki i pokrzywy ale ja nie zbieram takich mikro roślinek i zawsze czekam aż podrosną nieco większe – a szczypior już podrósł ![]()
Przednówek to prostota i ascetyzm i tak jest też w mojej kuchni. Ten piękny zielony kolor daje jednak nadzieje na lepsze jutro – każdy z Was poradzi sobie z tym przepisem, jest prosty i pięknie podkreśla smak tego dzikiego warzywa.

PRZEPIS NA OK 1,5L ZUPY
– 1kg ziemniaków (najlepsze są mączyste, kremowe odmiany)
– porządny pęk dzikiego szczypioru
– 100g masła
– 1,2l wywaru warzywnego (opcjonalnie)
– kwaśna śmietana
– dobry olej lniany
– sól i pieprz
Inspirowałem się tutaj klasycznym przepisem na zupę krem z ziemniaka i pora ale pora zamieniłem na dziki szczypior;)
Zaczynamy od umycia i przebrania szczypiorku.
Obieramy ziemniaki i kroimy je w kostkę, szczypior siekam na mniejsze kawałki – część zostawiam do posypania zupy.
W garnku rozpuszczamy masło i podsmażamy na nim ziemniaki pokrojone w kostkę, wrzucamy połowę szczypioru i zalewamy 1,2l warzywnego wywaru lub wody. Solimy wszystko i gotujemy do miękkości ziemniaków, kiedy ziemniaki są już miękkawe wrzucamy resztę szczypioru (aby zupa miała ładny zielony kolor)
Gotujemy już docelowo i blendujemy wszystko razem.
Na tym etapie możemy do zupy dodać śmietanę lub tak jak ja dodać ją już na talerzu.
Doprawiamy całość solą jeśli potrzeba i pieprzem.
Podajemy z grzankami ![]()
Tak jak pisałem przepis jest banalny ale na przednówku właśnie tak wygląda moja kuchnia. Zupa ta łudząco przypomina zupe krem z pora i jeśli lubicie pora to na stówę ta Wam podejdzie;)
Ze względu na łatwość w rozpoznaniu w terenie szczypioru oraz niewielką możliwości pomyłki z czymś innym oraz prosty przepis uważam, że to danie to idealny start w świat dzikiej kuchni !
Jestem wdzięczny za to iż kolejny raz mogę ekscytować się tymi pierwszymi zwiastunami wiosny !
#przednówek#wiosna#wkońcuzielono

Uwielbiam przedwiośnie! I także już dodaję do potraw różne chwaściki, ale u nas są jeszcze malutkie, że raczej jako dekorację. Szczypiorku dzikiego nie znalazłam w tym roku, nie wiem, co jest grane, może jeszcze wylezie? A takie czyste smaki, zbudowane na dobrych składnikach także bardzo lubię 🙂
P.S. Studiowałam na podplomówce uprawę i wykorzystanie roślin zielarskich, ale nic sobie nie przypominam o dzikim szczypiorku jako osobnej roślinie zielarskiej. To chyba jest po prostu „prototyp” hodowlanego (ten sam gatunek), albo uciekinier z ludzkich grządek (jak u nas, ewidentnie się rozsiał z położonego blisko lasu warzywniaka pani Kazi :-D)
PolubieniePolubienie
Tak też podejrzewam, że większość to hybrydy hybryd i uciekinierzy – dlatego się nie wysilam na oznaczanie.
PolubieniePolubienie