„PIWO” MNISZKOWO-IMBIROWE

Zainspirował mnie amerykański przepis na „ginger beer” choć według nomenklatury piwem tego nazywać nie powinniśmy.

To fermentacja drożdży z kwiatu mniszka oraz imbiru – wszak nie ma tam słodów.

Pozwoliłem sobie poza dodaniem mniszka przerobić nieco ten bazowy przepis, zmniejszyłem ilość cukru, a zrobiłem to tak:

ZACZYN/STARTER DO FERMENTACJI

W szklanym, wyparzonym naczyniu wlałem 500ml przegotowanej wody w temperaturze pokojowej, dodałem do niej ok 20g posiekanego drobno imbiru, kilkanaście kwiatów mniszka i 20g brązowego cukru – wymieszałem i odstawiłem w ciepłe miejsce przykryte gazą.

Przez 3 dni dokarmiałem zaczyn 20g cukru na każde 24h aż starter mocno się spienił.

DOCELOWE „PIWO”

– 2,8L wody

– 140g cukru brązowego

– ok 100g kwiatów mniszka

– 50g imbiru

– 110g starteru

W garnku zagotowałem wodę.

Rozpuściłem w niej cukier i wrzuciłem rozdrobniony imbir i mniszka, przykryłem i zostawiłem na noc aby wysyciła się smakami, przecedziłem płyn i dodałem do niego wcześniej zrobiony starter (110g)

Przelałem do wyparzonych butelek z klipsem i zostawiłem w temperaturze pokojowej.

Potrzymałem 3 doby.

„Piwo” wyszło bardzo, bardzo dobre – mniszek nadaje mu genialnej wytrawnej goryczki i pasuje do imbiru jak mało co. Moje nie spieniło się tak bardzo jak tego oczekiwałem ale było mocno nabąbelkowane;)

Widziałem że niektórzy trzymają nawet i 6 dni ale po tym jak moje szybko uciekało z butelki po otwarciu nie zaryzykowałbym…😉

Nie umiem Wam powiedzieć czy to po 3 dniach miało jakieś znaczące % w sobie

#ferment#wiosna#mniszekiimbir

Dodaj komentarz