
Kiedy myślę o daniach idealnych na zimowe dni od razu przypominam sobie francuskiego klasyka jakim jest zapiekana z mięsem biała fasola czyli „Cassoulet”. We Francji każdy region a pewnie i dom ma własny przepis na to sycące danie. Kiedy u mnie za oknem wreszcie zrobiło się mroźno i biało postanowiłem sięgnąć właśnie po tą recepturę jednak ze względów ekonomicznych i czasowych nieco ją uprościłem. Pomimo mniej złożonej formy i polskiego, dzikiego charakteru mój „Cassoulet” zasłużył na miejsce na blogu;) Zapraszam zatem po przepis:

To danie postanowiłem zrobić na polskiej Gęsi owsianej a dokładniej na jej nodze;) Francuzi zwykli używać min. kaczki choć wersje z gęsią właśnie pewnie też się u nich zdarzają.
Polski Cassoulet z Gęsiną i dzikimi przyprawami
- 1 noga gęsia (lub kacza)
- 300g białej drobnej fasoli
- 300g dojrzewającego mięsa (może być szynka, salami, chorizo czy cokolwiek co nada nam ten charakterystyczny smak dojrzewanego mięsa.
- 1 marchew, pietruszka, por, seler
- 2-3 szalotki
- Pęczek pietruszki i dymki
- Pszenny chleb (u mnie zawsze piekiełko!;))
- łyżka gęsiego smalcu
- szklanka czerwonego wina
- 1 puszka dobrych pomidorów
- główka czosnku
- 1 papryczka chilli
- sól i pieprz
- Macierzanka (wystarczy kilka gałązek jeśli nie mamy przymusowy tu jest Tymianek;))
- Trawa żubrowa (ja kupuje suszoną przez internet, wystarczy kilka źdźbeł. Jeśli nie mamy jej zastępujemy ją estragonem)
- Nasiona dzikiej marchwi (Jeśli nie mamy pod ręką 4 pełnych baldachów marchwi wystarczy czarny, gruby pieprz)
- ziele i liść laurowy
- Naczynie żeliwne, żaroodporne

Ok przechodzimy więc do sedna czyli przepisu. Całość musimy zacząć dzień przed samym gotowaniem od namoczenia fasoli w wodzie.
Zakładam, że fasola już namoczona.
Kroimy wszystkie warzywa w równą kostkę. Tak samo postępujemy z mięsem dojrzewającym (jakie sobie tam wybraliśmy).
Kładziemy naczynie na ogień (nie szklane!) i roztapiamy łyżkę smalcu gęsiego. Podsmażamy nogę z gęsi na rumiano, po czym wyjmujemy ją z naczynia. Wrzucamy dojrzewające mięso i smażymy je tak aby się zrumieniło i oddało swój smak.
Kiedy to się stanie wrzucamy po kolei warzywa. Najpierw czosnek, szalotkę i chilli a kiedy one się zeszklą dalej włoszczyznę. Wkładamy z powrotem gęsią nogę i zasypujemy fasolą i zalewamy winem. Kiedy alkohol odparuje, wlewamy pomidory i dopełniamy wodą po brzeg naczynia. Dodajemy wszystkie przyprawy łącznie z delikatnym posoleniem całości. W tej formie gotujemy pod przykryciem ok 3 h. Czas to jedyna trudność w tym przepisie. Po 3 h wszystko powinno Nam się się pięknie zredukować i połączyć. Wyjmujemy gęś i obieramy ją z mięsa. Wszystko poza kośćmi wraca z powrotem do zapiekanki. Próbujemy płynu czy smak się zgadza i przechodzimy do zapiekania.
Na wierzch Cassouleta kruszymy miękisz chleba (można ze skórką) tak aby przykrył nam większość powierzchni. Zapiekankę wkładamy na 30-40 min do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika, Cała góra powinna się pięknie zrumienić. Podajmy z natką pietruszki. Gotowe! Czasochłonne ale gwarantuje że przepyszne!

Pewnie wielu z Was zastanawia się skąd te francuskie wtrącenia w moim gotowaniu. A wzięły się one z dwóch przyczyn. Pierwsza to mój pobyt i praca we Francji która otworzyła mi nieco oczy na kuchnię i kulturę tego kraju a druga a zarazem bardzo oczywista to ich wkład w europejską kuchnię oraz wielcy kucharze i wielkie ich receptury. Ich połączenia smakowe są absolutne, podstawowe przepisy funkcjonują wszędzie na świecie. Ich pieczołowitość i dbałość jest wielką inspiracją. Chciałbym aby polscy kucharze dbali tak kiedyś o tradycję, smak i dziedzictwo kulinarne regionów! Pozdrawiam i życzę wspaniałego dnia!
P.S A oto fotka ze zbierania Macierzanki i Marchwi do zapiekanki;) Uwielbiam wytyczać pierwszy szlaki! co widać na zdjęciu;)
Świetny przepis 🙂
PolubieniePolubienie