Lato dojrzało.
Zakwitają ostatnie gatunki ziół na łąkach, trawy się złocą a na ścieżkach zaczynają pojawiać się pierwsze żółte liście. Poranki bywają mgliste i pachną chłodem.
Sierpień to miesiąc w którym w naszym klimacie ciężko już szukać delikatnych listków, zielonych miękkich pędów czy kiełków, rośliny są bardzo aromatyczne ale też twarde i włókniste.
To naturalna kolej rzeczy dlatego smaki sierpniowych ziół mogą okazać się trudne dla osób które nigdy z dzikim jedzeniem nie miały do czynienia. Ja postanowiłem zebrać kilka najpospolitszych gatunków i wkręcić je w pesto;) Dzięki temu te potężne ziołowe aromaty dały się nieco okiełznać;)
Jeśli jesteście ciekawi przepisu – zapraszam;)
- makaron tagliatelle ok 200g
- kilka lebiodek, gałązka bylicy pospolitej, kilka kwiatostanów piołunu, listek wrotyczu, nasiona dzikiej marchwi.
- ząbek czosnku
- ser dojrzewający typu Parmezan 100g
- oliwa z oliwek lub dobrej jakości inny olej roślinny
- ok 50 g szpinaku, sałaty lub roszponki
- pomidor
- sól
- pestki słonecznika
Przepis jest bardzo prosty.
Będziemy potrzebować jednak blendera gdyż ważne jest to aby dzikie zioła dobrze rozdrobnić.
Do kielicha blendera wrzucamy szpinak, wlewamy oliwę (mniej więcej do połowy objętości szpinaku) wrzucamy słonecznik, kilka kawałków sera i czosnek. Wszystko solimy i blendujemy na gładką masę. Ma być lekko leista.
Dodajemy dzikie zioła, lebiodkę obrywamy z samych listków, piołun i bylice najlepiej dodać kwiatostany.Marchew ocieramy w rękach aby do sosu wpadły tylko nasionka.
Pamiętajmy jednak piołun tak jak i wrotycz to bardzo silne zioła i duże ich ilości po pierwsze zniszczą smak dania, po drugie mogą nam zaszkodzić!
Na taką porcje pesta wystarczy dosłownie kilka kwiatuszków piołunu i listek wrotyczu.
Pamiętajmy też że dzikie zioła a szczególnie te sierpniowe są bardzo gorzkie. Dodawajmy je więc z umiarem do naszego pesto cały czas próbując smaku;) Jeśli nie lubimy goryczy można oliwe z oliwek zamienić np na olej z pestek winogron.
Kiedy pesto jest gotowe nastawiamy osoloną wodę do gotowania a ziołowy sos przekładamy do dużej miski.
Gotujemy makaron do miękkości i szczypcami bez odcedzania przekładamy go do miski z pesto.
Mieszamy kluchy z sosem w misce i wykładamy na talerz.
Posypujemy posiekanym pomidorem i tartym serem;) Surowy pomidor sprawia, że całe danie jest lekkie i przyjemne, wysładza także goryczkę ziół.
Gotowe, lekki i zaskakujący sierpniowy obiad gotowy;)



Wygląda lekko i smakowicie ^^
PolubieniePolubienie