Pazibroda – niezbyt piękne jednak bardzo smaczne danie. Pochodzi z południa polski i wzmianki o nim znajdziecie w kuchni Podkarpacia, Małopolski i w województwie Świętokrzyskim oraz Łódzkim. Widziałem kilkanaście różnych wersji tego klasyka jednak zasadniczo składa się on z ziemniaków i kapusty.
Ja na swoim blogu pokazywałem Wam pazibrodę z kapustą kiszoną więc przyszedł czas na kapustę świeżą.
Przepis jest bardzo prosty i tak na prawdę wcale nie musicie mieć świeżych grzybów, bez nich też wyjdzie;)

Pazibroda
- 1 mała główka kapusty
- 4-5 większych ziemniaków
- 2 cebule
- 2 marechewki
- 1 pietruszka
- 1 seler
- smalec lub słonina
- kilka gałązek macierzanki (opcjonalnie)
- kilkanaście maślaków lub innych grzybów
- sól i pieprz
Zaczynamy od pokrojenia słoniny w kostkę. Wytapiamy ją w garnku na skwarki.
Cebulę obieramy i siekamy w grubą kostkę.
Wrzucamy na wytopiony tłuszcz posiekaną cebulkę i smażymy.
Grzybki kroimy na mniejsze kawałki i dorzucamy do podsmażonej cebulki.
Wszystko powinno nam się delikatnie zrumienić.
Kiedy cebula i grzybki nabiorą koloru zalewamy ją niewielką ilością wody, tak 1/5 garnka.
Marchew, pietruszke i seler obieramy i kroimy na grubsze kawałki. Wrzucamy warzywa do garnka.
Kapustę szatkujemy i również trafia do garnka.
Dusimy całość na niedużym ogniu do momentu aż kapusta zmięknie. Ta nie duża ilość wody na początku jest bardzo istotna gdyż kapusta dodatkowo wodę Nam puści a zależy Nam na tym aby nie wyszła z pazibrody zupa;)
Kiedy kapusta jest miękka dorzucamy obrane i pokrojone w grubsze cząstki ziemniaki, gotujemy całość do momentu aż ziemniaki zaczną się rozpadać, wtedy ją solimy i doprawiamy pieprzem oraz listkami macierzanki;)
Gdyby podczas gotowania płyn nam odparował oczywiście możemy troszkę dolać 😉
Smacznego

