Prawdziwy letni Cymes !

Na kurki nie mam dobrych miejscówek więc rzadko zbieram ich na tyle dużo abym mógł pozwolić sobie na taki rarytas jak pierogi z Nimi w roli głównej. Tym razem się jednak udało nazbierać pieprzników więc zabrałem się do dzieła.

Ten przepis to pomysł który sobie sam dopracowałem na przestrzeni pracy w restauracjach i bistro. Nie mówię, że ja go wymyśliłem, bo na pewno ktoś już tak robił ale jest to mój sprawdzony sposób na pyszny kurkowy farsz.

Zapraszam do przepisu:

– 500g Kurek

– 500g ziemniaków typu B

– 2 cebule

– koperek

– 1 ząbek czosnku

– sól i pieprz

– masło

Zaczynamy od ugotowania ziemniaków w mundurkach.

Kiedy są miękkie odcedzamy je i studzimy.

W tym czasie smażymy na patelni cebulę na złoto na maśle.

Na osobnej patelni na maśle smażę kurki – cebule i grzyby sole.

Kiedy ziemniaki wystygną obieramy je i przeciskamy przez praskę, dodajemy do nich smażoną cebulkę, siekamy bardzo drobno koperek – nie dużo, wystarczy jedna gałązka.

Usmażone kurki również siekamy drobno – duże kawałki mogą porwać Nam pierogi – dodajemy do farszu.

Solimy i pieprzymy farsz, dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę. Ważne aby farsz nie wyszedł słodki a koperek nie przyćmił kurek, musi być go na prawdę odrobina.

Ciasto jak ciasto, każdy ma swój przepis, u mnie to po prostu mąka, woda i sól;)

Pierogi te najlepiej smakują z pokrojonym w kostkę pomidorem malinowym… Musicie spróbować!

Ja mistrzem w lepieniu nie jestem więc wybaczcie, że nie są „piękne” ale nadrabiają smakiem: D Znikły w oka mgnieniu. Możecie zapytać się mojej Żony.

P.S. Przepraszam, że nie podaje dokładnego przepisu na ciasto ale to ile wody pochłonie zależne jest od wilgotności mąki. Robię to na oko i każdy z Was tak może wystarczy tylko ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć;) Aż zacznie wychodzić !