„SHAWARMA” Z ŻÓŁCIAKA SIARKOWEGO

Shawarma – to bardziej sposób obróbki mięsa i przyprawy niż jakieś jedno konkretne danie. Generalnie chodzi o to by cienko pokrojone mięso kręciło się na grillu. Shawarma pochodzi z Afryki a kuzynem jej jest grecki Gyros czy turecki Doner – każde z tych nazw to również bardziej sposób przygotowania niż konkretne danie;)

W moim przepisie nazwa jest w cudzysłowie gdyż nie ma w nim mięsa;) a dwa grzyb nie kręcił się i nie opiekał na grillu, ja zrobiłem to w nieco prostszych warunkach domowych ale efekt końcowy był mega dobry ! Jeśli jesteście ciekawi jak, zapraszam do przepisu:

Żółciaka kroję na mniejsze kawałki ale nie na docelowo paseczki. Nastawiam wodę z mieszanką przypraw do shawarmy (tutaj możemy kupić dobrego gotowca lub zrobić ją samemu : Papryka słodka, kumin, kolendra, czosnek, cynamon, kardamon, imbir, kozieradka i pieprz cayenne) surową posiekaną cebulą i solą.

W takiej wodzie obgotowujemy żółciaka ok 10 min i go w niej zostawiamy na całą noc. Przez ten czas grzyb wciągnie nam smak przypraw i się zamarynuje.

Na drugi dzień wyciągamy żółciaka z zalewy i osuszamy go na ręczniku. Kroimy go w paski.

Na bardzo mocno rozgrzanej patelni smażymy go na odrobinie oliwy. Ma się dymić, trzeba na prawdę porządnie go podrumienić stąd temperatura musi być wysoka. Kiedy grzyb będzie podsmażony na rumiano wyłączamy ogień i dodajemy kilka łyżeczek dobrej jakości sosu sojowego ciemnego oraz przyprawy użyte w marynacie czyli nasz miks do shawarmy.

Mieszamy żółciaka z sosem i przyprawami i gotowe;)

Podać go możemy właściwie na wiele sposobów – tak jak ja z plackiem, hummusem, warzywami i sosem jogurtowym lub z frytkami albo w formie burgera. Opcji jest sporo tak jak z klasyczną shawarmą, donerem czy gyrosem;)

Żółciak ma duszny smak więc wskazany jest dodatek kiszonki albo soku z cytryny !

Co do wieku osobników które pozyskujemy to jest wiele zdań na ten temat – ja osobiście takie zółciaki jak na zdjęciu zbieram i nie wybrzydzam;) krojąc je czuje czy jest on już zbyt twardy i ewentualne twardsze miejsca okrajam i wyrzucam;) Wiem że jest gro zwolenników takich ultra młodziutkich i żadnych innych ale u mnie zółciaków mało więc ja jestem również mało wybredny w tej materii 😉

Jest z tym troszkę pracy ale zaufajcie mi efekt jest zaskakująco dobry i nie jednemu wege scepytykowi udało by się wmówić, że zjada mięso 🙂 Teraz dobry czas na żółciaki więc ruszajcie na łowy 👊🤣🌿

2 komentarze Dodaj własny

  1. Marzynia's awatar Marzynia pisze:

    Mamy żółciaki (nawet koło domu), ale Mama męża (40 lat w Sanepidzie) powiedziała, że jak to zjemy, to nas wydziedziczy 😀

    Polubienie

    1. Mnie to smuci, że już tak bardzo jako naród zatraciliśmy umiejętności zbieractwa/rozpoznawania żywności. Myślę, że kolejne pokolenia będą już tak oderwane, że będzie im można wmówić wszystko – o ile już tak nie jest…;) Pozdrawiam

      Polubienie

Dodaj komentarz