
Od zawsze topinambur pasował mi do deserów;)Dla mnie ma orzechowo-mleczny posmak który świetnie odnajduję się w słodkich odsłonach.
Postanowiłem pokazać Wam, że kreatywnie można użyć go w deserze;)
Przygotowałem klasykę mojego dzieciństwa – u mnie nazywane kajmakiem choć bez kajmaku;) Wiem, że w Krakowie nazywane Pischingerem (tak wiem, są różne wariacje na kremy)
W moim domu jadłem takie z kakao i mlekiem w proszku więc i tym tropem podążyłem w tym przepisie:)

Zapraszam:
– wafle tortowe kwadratowe ok 150g – opakowanie
– 120g masła
– 60ml mleka
– 170g mleka w proszku
– 10g kakao
– 70 g cukru brązowego
– sól
– ok 150g topinamburu
– śmietanka
Topinambur obieramy i myjemy, pieczemy go w piekarniku (180 stopni, termoobieg) do całkowitej miękkości (ok 40 min), na gorąco blendujemy go z odrobiną soli i odrobiną śmietanki. Zostawiamy do ostygnięcia.
Na małym ogniu w rondelku grzejemy mleko i masło aż do momentu kiedy tłuszcz się rozpuści, nie pozwalamy się temu zagotować.
Podczas podgrzewania dodajemy cukier, sól, kakao i mieszamy całość do połączenia się w jednolitą gładką konsystencję.
Odkładamy do ostygnięcia.
Do masy kakaowej dokładamy po łyżce mleka w proszku miksując całość na wolnych obrotach. Robimy to powoli tak aby nie powstały Nam grudki a wszystko ładnie się rozmiksowało.
Kiedy masa jest gotowa układamy wafla na desce do krojenia i smarujemy go połową masy kakaowej – ja zrobiłem to skrobką.
Przykrywamy kolejnym waflem i dociskamy go.
Kolejna warstwa to nasz topinambur – postępujemy z nim idealnie tak samo jak z masą kakaową, również po wysmarowaniu przykrywamy masę kolejnym waflem.
Ponownie smarujemy górę masą kakao i dociskamy 4 – ostatnim waflem.
Całość dociskamy drugą deską do krojenia i czymś ciężkim.
Ja zostawiłem na całą noc zanim moje wafle pokroiłem.
Wafle wyszły epickie – smak mleka w w proszku idealnie komponuje się z topinamburem ! Oczywiście, możecie topinamburu poszukać sami (to roślina inwazyjna w Polsce) lub kupić go na targu.
Jedyne co dodam to to, że bulwy tej rośliny lubią kumulować metale ciężkie więc zbierajcie go z dala od wielkiego rolnictwa i miast oraz rzek które przez miasta płyną.
Ja zbieram go na leśnych polanach – myśliwi lub leśnicy sadzą go tam dla dzików ![]()

Żebym nawet rok siedziała na pobliskim poletku topinamburowym (oczywiście zanęta), to nie wymyśliłabym takiego ciekawego przepisu 😀
PolubieniePolubienie