
Leszczyna, leszczyna i leszczyna – teraz to na pewno mój topowy produkt jeśli chodzi o dziką kuchnię;)
U mnie jeszcze wszystko jest zmarznięte i młodych listków nie widać (mam moją tajną miejscówkę na nowalijki ale jeszcze nie miałem czasu jej odwiedzić) więc w kuchni eksperymentuję właśnie z kotkami.
Te ciastka wyszły mega ! Kotki leszczynowe świetnie się tu wpasowują i ich konsystencja wcale nie przeszkadza.
Łapcie więc przepis na nie :
– 260g mąki pszennej
– 220g masła w temp. pokojowej
– 160g cukru trzcinowego
– 1 jajko
– 100g otartych kotków leszczynowych
– 200g orzechów laskowych
– 90g gorzkiej czekolady
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– szczypta soli
Zaczynamy od nagrzania piekarnika do 180 stopni C.
W mikserze ucieramy masło z cukrem na gładką masę.
Kiedy otrzymamy jasną, puszystą masę dodajemy jajko.
W osobnej misce mieszamy mąkę, leszczynę, proszek i sól.
Miksując dodajemy suche składniki do utartego masła z cukrem i jajkiem. Miksujemy aby wszystko się połączyło i wyłączamy mikser.
Czekoladę i orzechy siekamy i dodajemy do masy, mieszamy już ręcznie, szpatułką.
Z powstałej masy odważamy kawałki po 60g i w rękach kulamy je – mają nam powstać równe kuleczki.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładamy nasze kulki i spłaszczamy je ręką – nadając im kształt ciastek.
Pieczemy je na środkowej pozycji piekarnika ok 15 min – aż do zrumienienia. Po wyciągnięciu zostawiamy do całkowitego wystygnięcia, gorące ciastka będą miękkie. Kiedy wystygną przyjmą właściwą konsystencję.
#ciastkazleszczyny#przednówek#dzikienowalijki

Ja też się dzisiaj wybieram w leśne zacisze, co tam słychować, i chętnie uczyniłabym to z kotkowym ciastkiem w kieszeni 🙂
PolubieniePolubienie