
Jako małolat, nieświadomy składu zawsze lubiłem paprykarz szczeciński. Obok pasztetowej czy popularnych wtedy pasztetów w małych aluminiowych o zgrozo pudełeczkach to właśnie paprykarz był obowiązkowy przy wielu śniadaniach i kolacjach w domu jak i w podróży.
Teraz jako dorosły i bardziej świadomy niż wtedy człowiek raczej paprykarzu ze sklepu unikam, kilka razy popełniłem ten błąd i przypłaciłem to boleściami czy zgagą… nawet smak nie był tego wart bo w porównaniu z pieprznym, rybnym odpowiednikiem z dzieciństwa nie ma on teraz zbyt wiele wspólnego.
Postanowiłem więc zrobić taki paprykarz sam w domu. W związku z wizytą na stawach rybnych i zakupem ryb zdecydowałem się na paprykach na rybach słodkowodnych wędzonych ale tak na prawdę mamy tu dowolność co do wyboru. Jak kto lubi. Zapraszam do przepisu:
- ok 1kg ryby słodkowodnej, morskiej, gotowanej lub wędzonej (liczę rybę w całości nie filet)
- 3-4 marchewki
- 3-4 pietruszki
- 5 cebul
- 500g ugotowanej na sypko kaszy lub ryżu
- 4 ząbki czosnku
- 500ml przecieru pomidorowego
- liść laurowy i ziele angielskie
- suszony lubczyk
- gałka muszkatołowa
- papryka słodka w proszku
- olej do smażenia
- sól i pieprz
Zaczynamy od ryby, obieramy mięso od ości i mielimy je w maszynce do mielenia.
Cebulę siekamy w kostkę a pozostałe warzywa obieramy i ścieramy na tarce na grubych oczkach.
W garnku szklimy cebule na oleju, kiedy zmięknie dodajemy warzywa i smażymy tak długo aż będą podgotowane.
Kiedy warzywa są miękkie wsypujemy dużą ilość papryki w proszku i zasmażamy ją razem z warzywami. Kiedy się zasmaży wciskamy czosnek przez praskę.
Dodajemy przecier i dolewamy ok 300ml wody przegotowanej, wrzucamy kasze lub ryż, rybę zmieloną w maszynce i na wolnym ogniu gotujemy aż straci co najmniej połowę objętości i porządnie Nam zgęstnieje.
Kiedy paprykarz jest już bardzo gęsty doprawiamy go solą, pieprzem (sporo) gałką muszkatołową i lubczykiem.
Gotowy paprykarz przekładamy do słoiczków, zakręcamy i pasteryzujemy 45min.
Przechowujemy w chłodzie, myślę że tak spasteryzowany wytrzyma w warunkach chłodniczych pewnie ze 3 miesiące;)
Smacznego !
Mega przepis, jak znajdę trochę czasu, to go na pewno spróbuję! Z największą przyjemnością zjadłabym taki paprykarz:D Musi być dobry:)
PolubieniePolubienie