
Młode purchawki, to bardzo ulotny produkt, chwila moment i z bielutkich zaraz robią się brązowe – przez co niesmaczne.
Spotkałem dziś właśnie te grzybki i po zebraniu myślałem jakby tu ich lekko „chemiczny” aromat utrwalić;)
Tak, purchawki są jadalne – smaczne są młode, całe białe, twardawe bez przebarwień.
Ostatnio na warsztatach kilka razy uczyniłem masło maślakowe i ku mojemu zdziwieniu to właśnie ono narobiło największego zamieszania i znikło najszybciej. Postanowiłem więc zamieścić posta ze sposobem na jego przygotowanie – tak w miejsce purchawek można włożyć dowolne grzyby o wyrazistym smaku.

Potrzebujemy masła w temperaturze pokojowej.
Na kostkę czyli 200g wystarczą 2-3 garście młodych purchawek.
Na patelni rozpuszczamy masło klarowane, smażymy purchawki na złocisty kolor i lekko je solimy. Wykładamy je na deskę i czekamy aż ostygną, to ważny element – grzyby nie mogą być gorące aby nasze masło się nie roztopiło.
Kiedy grzyby wystygną siekamy je drobno jak do tatara . W misce mieszamy je z masłem – ważne aby masło nam się nie rozpuściło wtedy zachowa idealną kremową konsystencję. Solimy je i doprawiamy czarnym pieprzem i szczyptą gałki muszkatołowej.
Myślę, że biały pieprz sprawdzi się świetnie jako przyprawa do purchawki;)
Takie masło zamknięte w lodówce spokojnie przetrwa miesiąc.
TO sposób na utrwalenie ciekawego smaku młodych purchawek.
Do czego je użyjecie to niech Wam podpowie już Wasza wyobraźnia;)

Jadłam wielokrotnie młode purchawki smażone, nawet jajecznicę na purchawkach. Ale masło nawet nie przyszłoby mi do głowy! Podziwiam pana inwencję 🙂
PolubieniePolubienie