SOS BESZAMELOWY AROMATYZOWANY KWIECIEM BZU CZARNEGO

Mam nadzieje, że odrobinkę tęskniliście za moimi przepisami i inspiracjami, ja składam się na nowo i dziś pierwszy raz od dawna wyszedłem z koszykiem na spacer – cel kwiaty czarnego bzu.

Kwiaty czarnego bzu swoim aromatem zawsze kojarzyły mi się z czymś ekskluzywnym, eleganckim… to nie taki zapach który kojarzy się z wiejską sielskością a bardziej z ogrodem przy dworze czy pałacu – tak przynajmniej zawsze podpowiadała mi wyobraźnia i tak też starałem się tego kwiatu używać, jak najdroższej przyprawy.

Sos beszamelowy, klasyczny sos francuski który w dzisiejszych czasach mam wrażenie został lekko zapomniany a szkoda gdyż jest relatywnie prosty i mega smaczny oraz wszechstronny, ja postanowiłem dodać do niego ten właśnie elegancki aromat kwiatu czarnego bzu… zapraszam Was do przepisu:

– 6-10 baldachów czarnego bzu

– 500ml mleka pełnotłustego

– 30g masła

– 20g mąki pszennej

– sól i pieprz

Mleko w garnku o grubym dnie zagotowujemy, do wrzącego dodajemy kwiaty – im mniej łodyg tym lepiej. Wyłączamy ogień, nakrywamy garnek i pozostawiamy do ostygnięcia. Mleko pięknie wysyci się aromatem bzu. Kiedy przestygnie przecedzamy je na drobnym sitku.

W garnku lub patelni rozpuszczamy 30g masła, kiedy się rozpuści ale nie zrumieni wsypujemy przesianą mąkę, mieszamy wszystko rózgą i na małym ogniu smażymy mąkę ok 4-6 min. Nie możemy dopuścić aby mąka nam się zarumieniła więc siła kuchenki powinna być raczej na minimum. W tym czasie mąka się usmaży i nie będziemy czuć w sosie jej struktury.

Do tak przyrządzonej zasmażki dodajemy nasze mleko aromatyzowane bzem, dobrze żeby było chłodne. Rózgą energicznie mieszamy wszystko razem i na małym ogniu podgrzewamy, mieszając co chwile. Kiedy sos się zagotuje i zgęstniej wyłączamy gaz i przecedzamy go przez sito – to poprawia jego konsystencję.

Przecedzony sos doprawiamy solą i pieprzem, w oryginale daje się liść laurowy, gałkę, goździka i surową cebulę jednak to towarzystwo nie pasuje mi do szlachetnego aromatu bzu;)

Sos ten genialnie sprawdza się do gotowanych warzyw, szparagów, kalafiora, ziemniaków czy brokułu. Rekomenduję odrobina oliwy cytrynowej na wierzch i mamy smak kompletny ! Z racji na delikatny smak bzu nie używałbym takiego beszamelu w zapiekankach raczej jako sos do polania potrawy;)

Nie wiem jak wy ale ja kocham aromat czarnego bzu i w sezonie bardzo dużo korzystam z niego w kuchni – zarówno słodkiej (słynna już moja karpatka z bzem) jak i słonej tak jak w tym przypadku.

W całym domu pachnie mi bzem… lato nadchodzi.

Jeden komentarz Dodaj własny

  1. Marzynia pisze:

    Ja też bardzo lubię ten aromat. U nas królują smażone w cieście baldachy, które się smakowicie obgryza, lemoniada no i robię hektolitry syropu na odporność i przeziębienie.

    P.S. Jasne, że tęskniłam, bardzo lubię tu zaglądać 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz