Nie wiem czego mi brakuje ale ostatnio jak widzę mniszka w lesie to mam ochotę zrywać go i jeść na surowo, organizm podpowiada mi, że powinienem go spożywać więc tak też robię;)
Nazbierałem wczoraj ze 20 dag aby udoskonalić przepis z tamtego roku na zupę krem z mniszka.
Forma ta sprawia, że gorycz mniszka nie jest tak nachalna a forma jak i składniki zupy ją wyciszają.
Zapraszam do przepisu:
100g Liści mniszka
3-4 żółte ziemniaki
2 cebule
1 ząbek czosnku
50g masła
skórka z jednej cytryny i sok z 1/4 cytryny
sól i pieprz
jogurt
grzanki z chleba razowego
szczypior z cebuli
Przepis jest bardzo prosty !
Mniszka myjemy.
Cebule ziemniaki i czosnek obieramy.
Siekamy cebulę i szklimy ją w garnku na maśle, do zeszklonej dodajemy posiekany czosnek.
Zalewamy wszystko 1,5l wody i zagotowujemy.
Do gotującej się zupy wkrawamy obrane ziemniaki i gotujemy do miękkości. Wrzucamy posiekane liście mniszka i gotujemy razem dosłownie 3 min. Dodajemy startą skórkę i sok z cytryny i ściągamy z ognia.
Zupę blendujemy, można ją przetrzeć przez sito.
Doprawiamy solą i pieprzem.
Zupę podajemy z jogurtem i grzankami;)
W ten sposób przyrządzić możemy każdą dziką zieleninę która ma jakiś tam swój wyrazisty smak ! Ja jedynie polecałbym zmieniać zestaw przypraw. Do mniszka bardzo pasuje cytryna a np do czosnaczku dodałbym troszkę musztardy.
Ta wiosna tak pędzi, że nie wiem czy uda mi się wyrobić ze wszystkimi planami na dzikie gotowanie;)
Piękna i smakowita ta miseczka 🙂
PolubieniePolubienie